Wszystko zaczęło się od Chudego Wawrzyńca… Chudy Wawrzyniec czyli ultramaraton dla wszystkich. Odbył się w lipcu i wziąłem w nim udział. Obiecałem sobie, że jeżeli ukończę go na własnych nogach zamiast w noszach ratowników górskich, to założę bloga, żeby opowiedzieć, co nieco o moich doświadczeniach związanych ze sportem. A że to własne nogi przeniosły mnie przez metę na 53km… Zaczynamy.